Hejka :) Zapraszam na 16 część i proszę o komentarze, które bardzo motywują :D
****************************
Z punktu widzenia Piotra:
Nie mogłem spać, na zegarku była godzina 6.00. Wstałbym, ale nie chciałem budzić Hany która spała wtulona we mnie. Jutro Mikołajki i ostatni dzień naszego urlopu, będziemy musieli się z Tosią wyprowadzić. Nie chciałem tego, tak dobrze mi z nią było. Popatrzyłem na nią, była taka piękna, kochałem ją tak bardzo, była dla mnie całym światem. Chciałem ją przykryć żeby nie zmarzła, ale przez przypadek zadrapałem jej rękę i się obudziła.
-Hej-powiedziała uśmiechnięta - a czemu ty nie śpisz - popatrzyła na zegarek - przecież dopiero 6.10
-Nie mogę spać, ale ty połóż się jeszcze śpij - gładziłem jej włosy
-Co się dzieje ? - zapytała podpierając się łokciem
-Nic. Wszystko w porządku - odpowiedziałem bez przekonania
-Piotr znam Cię już trochę i widzę, że coś jest nie tak. Wiesz, że mnie możesz powiedzieć wszystko.
-Naprawdę nic się nie stało, po prostu myślałem, że wrócimy już dzisiaj z małą do siebie. Przecież nie będziemy Ci siedzieć na głowie - powiedziałem
-Ale jak to dzisiaj? -zapytała zdziwiona - Dlaczego?
-Jutro ostatni dzień urlopu, musimy się jakoś przygotować do pracy
-Piotr ja nie chcę żebyście się wyprowadzali, chcę żebyście zostali z nami. Przecież jesteśmy razem, kochamy się to dlaczego nie możemy razem mieszkać ? - zapytała - Chyba, że nie chcesz - dodała smutno.
-Mówisz serio? - zapytałem ze zdziwieniem
-W takich sprawach zawsze mówię serio. A chcesz?
-Jeszcze się pytasz? Oczywiście, że chcę! - powiedziałem i pocałowałem ją, a potem przytuliłem mocno.
Leżeliśmy tak wtuleni w siebie, byłem taki szczęśliwy.
-Musimy jechać do Ciebie po resztę Waszych rzeczy - powiedziała Hana patrząc na mnie-Może dzisiaj, jak dziewczynki pójdą do szkoły?
-Jak dziewczynki pójdą do szkoły to ja mam inne plany - powiedziałem zalotnie i przyciągnąłem ją jeszcze bliżej siebie. Zaśmiała się i stwierdziła:
-Tobie tylko jedno w głowie! Jesteś uzależniony, powinieneś się leczyć ! - dalej się śmiała.
-A ty może taka święta ?! Nie widziałem żebyś miała coś przeciwko - próbowałem się bronić.
-Dobra koniec dyskusji. Trzeba wstawać zrobić dziewczynkom śniadanie. Pomożesz mi?
-Oczywiście - wstaliśmy z łóżka i poszliśmy do kuchni - Co mam zrobić ? - zapytałem.
-Może wyciągnij mi z lodówki masło i szynkę. A ja pokroję pomidora.
-Już się robi szefowo - zrobiłem to co kazała, podszedłem do niej i zacząłem kroić pomidora jej rękami.
-Piotr, dam sobie radę - uśmiechnęła się
-Ale przecież miałem Ci pomóc, to pomagam najlepiej jak potrafię - powiedziałem i kontynuowałem swoją czynność.
-Wiesz co to mi się nawet podoba.
-Niestety pomidor nam się skończył - odparłem krojąc ostatni plasterek. Usłyszałem jak otwierają się drzwi w pokoju dziewczyn, więc odszedłem od Hany.
-Cześć ! - powiedziały chórem
-No cześć, siadajcie śniadanie gotowe
-Słuchajcie musimy Wam powiedzieć coś ważnego - zacząłem, Hana domyśliła się o co chodzi.
-No tak bo ja zaproponowałam Piotrowi żebyście się do nas wprowadzili. Co ty na to Tosiu? - zapytała Hana.
-Super! - ucieszyła się mała - będziemy mieszkać wszyscy razem.
-A co ty na to Naomi? - zapytałem
-Jak to co cieszę się, chociaż nie zaskoczyło mnie to bardzo - zaśmiała się.
-Dobra dziewczyny zbierajcie się bo już po siódmej. Zawieźć Was? -zapytałem
-Nie trzeba ja zaprowadzę Tosię, mam po drodze - odparła Naomi.
-Jesteś kochana, odwdzięczę się.
-Nie ma sprawy, zawsze chciałam mieć młodszą siostrę.
Dziewczyny poszły, a my zostaliśmy sami.
-Ja idę pod prysznic, idziesz ze mną? - zapytała
-Jeszcze się pytasz.
-No to chodź - poprowadziła mnie do łazienki. To był jeden z najprzyjemniejszych poranków w moim życiu.
czekam na nexta :D
OdpowiedzUsuńNadrobiłam całe opo i muszę przyznać, że jest genialne <3
OdpowiedzUsuń