Budzik
dzwonił nieubłaganie. Hana spojrzała na zegarek . „Wreszcie się nie spóźnię”-pomyślała.
Obudziła
Naomi, zjadły śniadanie i pojechały. Przed szpitalem pożegnały się i każda
poszła w swoją stronę. Hana nie zdążyła wejść do szpitala, usłyszała, że ją ktoś
woła. Kiedy się odwróciła okazało się, że to Piotr:
- Cześć
Hana. –powiedział- Może oprowadzić cię po szpitalu, mam jeszcze trochę czasu? –
zapytał.
- Hej Piotr,
wiesz co już wczoraj Lena mnie oprowadziła, ale dzięki za dobre chęci.
Przepraszam cię ale mam pacjentki, muszę lecieć. - pożegnała się i poszła w stronę ginekologii.
‘Nie wiem co
się ze mną dzieje’ –myślał Piotr- ‘ Jak tylko ją widzę wariuję nie wiem co mnie ciągnie do tej kobiety, ale jest to
mocniejsze ode mnie. Muszę coś z tym zrobić’- tak rozmyślając udał się na
dyżur.
Hana
znakomicie sobie radziła w nowej pracy. Zaprzyjaźniła się z Leną. Jednak nie
spodziewała się tego co zdarzyło się później. Na przerwie udała się do bufetu,
żeby napić się kawy i zobaczyła tam… JEGO. ‘Nie to nie może być on, ale
przecież widziałam go na zdjęciach…’ – biła się z myślami. ‘Tak to on’ –
stwierdziła. To jej brat. Jednak musi to sprawdzić. Podeszła do niego i
przysiadła się do stolika:
- Cześć !
Jestem Hana Goldberg i jestem nowym ginekologiem. – powiedziała pewnym głosem.
- Hej…-
pierwsze nie wierzył własnym uszom, więc podniósł głowę i zobaczył ją. Tak to
ona to jego siostra ale jak to możliwe??? Zadawał sobie to pytanie- O boże to
naprawdę ty!
- Czyli
wiedziałeś o moim istnieniu cieszę się – kamień spadł jej z serca – Jak myślisz,
to przypadek?
- Nie wiem
ale cieszę się, że cię poznałem i jeszcze razem pracujemy - uśmiechnął się – Jestem Przemek, ale to już
wiesz i jestem chirurgiem –odparł.
Rozmawiali
tak przez 10 minut, rozmawialiby dłużej ale Przemek miał operację, a na Hanę czekały
pacjentki.
Minęło parę
tygodni. Hana wdrożyła się w pracę szpitala, a Naomi w obowiązki szkolne. Hana
oprócz Leny i oczywiście Przemka bardzo polubiła Piotra, który się przyjaźnił z
jej bratem.
KOMENTUJCIE
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz